wtorek, 9 kwietnia 2013

Rozdział 6 Karaoke



Do salonu wszedł menager chłopaków.

M: Dzień dobry – powiedział i usiadł na fotelu.

M: Więc tak wy dziewczyny macie na napisanie książek 3 miesiące, a temat jest dowolny. A i założyliśmy wam blog na którym możecie opisywać swoje dni, dodawać różne zdjęcia i filmiki tylko żeby te wpisy były o was.

J: No dobrze, a mogę wiedzieć po co nam ten blog ?

M: Żeby ludzie was lepiej poznali i chcieli kupić wasze książki. O coś jeszcze chcecie spytać ? – zapytał i wyjął coś z teczki. Podał nam po jakiejś kartce. Był tam login i hasło na tego bloga oraz trasa koncertowa chłopaków na którą miałyśmy z nimi jechać. Menager przeszedł do spraw chłopaków. Ja zabrałam Louisowi moją czapkę i poszłam na górę. Odłożyłam tą kartkę na biurko i wzięłam moją gitarę. Usiadłam na łóżku i zaczęłam grać oraz śpiewać piosenkę Ewy Farny „Dmuchawce, latawce, wiatr”. Gdy skończyłam w drzwiach stał Lou.

Lou: Masz piękny głos – powiedział, a ja postawiłam gitarę obok łóżka.

J: Po co przyszedłeś ? – spytałam.

Lou: Idziesz z nami na karaoke ? – spytał, a ja spojrzałam na zegarek była już 12.30.

J: A o której ?

Lou: Tak o 13.30 chcemy wychodzić.

J: Okay, to ja się przebiorę i zaraz do was zejdę.

Lou: Ok. – powiedział i wyszedł, zamykając za sobą drzwi od mojego pokoju. Ja wstałam i poszłam do mojej garderoby. Chwilę zajęło mi znalezienie czegoś fajnego. W końcu wybrałam to . Nie brałam torby. Wyszłam z garderoby i poszłam do łazienki. Przebrałam się w wybrany strój, włosy wyprostowałam i usta pomalowałam błyszczykiem. Postanowiłam nie brać telefonu. Wzięłam jeszcze moją zieloną bejsbolówkę z białymi rękawami i zeszłam na dół. W salonie siedział tylko Louis. Usiadłam obok niego. On mnie przytulił.

Lou: Pięknie wyglądasz – powiedział i mnie puścił

J: Czy ty mnie musisz zawsze chwalić ? – spytałam odwracając się w jego stronę.

Lou: Nie pasuje ci to ? – spytał i złapał mnie za rękę.

J: Pasuję, ale to nie przesada ?

Lou: Ale z czym przesada ? – spytał zdziwiony.

J: No z tym, że mnie tak chwalisz. Przecież nie jesteśmy razem to po co ?

Lou: Nie wiem. – powiedział i puścił moje ręce, a na dół zeszła Domi z Harry ‘m.

H: Wystarczy zostawić was samych na chwilę, a wy już ze sobą flirtujecie. – powiedział i usiadł z Domi na drugiej kanapie.

J: My nie flirtujemy – powiedziałam wkurzona i poszłam na górę. Usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać to co napisałam. Po chwili przyszła po mnie Dominika i powiedziała, że już wychodzimy. Odłożyłam zapisane kartki i zeszłyśmy na dół. Wyszliśmy z domu i poszliśmy na piechotę do jakiegoś klubu karaoke. Gdy już byliśmy na miejscu zajęliśmy stolik niedaleko sceny. Zamówiliśmy coś do picia i kelnerka zaraz nam to przyniosła. Chłopak, który zajmował się całym karaoke spytał kto chce wziąć udział w konkursie dla duetów.

J: Idziemy jako duet ? – spytałam Domi po polsku, a ona tylko pokiwała głową, że tak. Odwróciłyśmy się przodem do sceny i powiedziałyśmy jednocześnie „my”. Potem odwróciłyśmy się do chłopaków, a oni dziwnie na nas patrzeli.

D: No co ? – spytała wreszcie.

Z: Wy i śpiew ?

Lou: Weź ty lepiej w nie, nie wątp. – powiedział. No tak on jedyny słyszał jak śpiewam. Po jakimś czasie chłopak od karaoke zawołał kolejny duet. Jakąś Lily i Emily. Były to dwie blondynki. Wybrały piosenkę Victori Justice i Ariany Grande LA Boyz . Nie dość, że nie umiały śpiewać to jeszcze podrywały One Direction. Po nich byłyśmy my. Weszłyśmy na scenę i zaczęłyśmy wybierać piosenkę. W końcu wybrałyśmy piosenkę Seleny Gomez i Demi Lovato One and the same.

WŁĄCZ

Razem:

Hey Hey Hey\ Hey hey hey
La La La La \ La la la la la

Domi:
You come from here\ Ty pochodzisz stąd,
I come from tere\ ja pochodzę stamtąd
You rock out in your room\ Ty bujasz się w swoim pokoju
I rock a world premiere\ a ja na światowych premierach
We're more alike than anybody could ever tell\ Ale jesteśmy bardziej podobne, niż ktoś mógłby kiedykolwiek przypuszczać
(Ever tell)\ (kiedykolwiek przypuszczać)

Julia:
Friday, we're cool\W piątki jesteśmy fajne
Monday, we're freaks\ a w poniedziałki kapryśne
Sometimes we rule\ Czasami rządzimy
Sometimes we can't even think\ a czasami nie możemy nawet się odezwać
But we can get up and let loose and LOL\ Ale możemy się wydostać, i trochę wyluzować, będzie LOL

Domi:
It may seem cliche\Może wydawać się, że jesteś wstydliwa
For me to wanna say\ ale chcę ci powiedzieć
That you're not alone\ że nie jesteś sama
(That you're not alone)\ (że nie jesteś sama)
And you can call me\ Możesz nazwać mnie
Uncool\ niefajną
But it's a simple fact\ ale to zwykły fakt
I got your back\ Mam w tobie oparcie
Yeah, yeah, yeah\ Yeah,Yeah,Yeah

Razem:
'Cause we're one and the same\ Bo jesteśmy jednym i tym samym
We're anything but ordinary\ Jesteśmy jakie jesteśmy, ale na pewno nie jesteśmy zwyczajne
One and the same\ Jednym i tym samym
I think we're almost legendary\ Myślę, że już prawie jesteśmy legendą
You and me, the perfect team\ Ty i ja, idealna drużyna
Chasing down the dream\ Gonimy swoje marzenia
We're one and the same\ Jesteśmy jednym i tym samym
(Hey, hey, hey)\ (hey,hey,hey)

Julia:
la lalalala.\ la lalalala
Im kinda like you,\ Jestem trochę jak ty
Your kinda like me,\ ty jesteś trochę jak ja
Were at the same song,\ Jakby w tej samej piosence
In a different key,\ W innej tonacji
Its got a rythm,\ To ma rytm
you and me can get along. (get along)\ Ty i ja możemy się dogadać (dogadać)

Domi:
It may seem cliche\
Może wydawać się, że jesteś wstydliwa
For me to wanna say\ ale chcę ci powiedzieć
That you're not alone\ że nie jesteś sama
(That you're not alone)\ (że nie jesteś sama)
And you can call me\ Możesz nazwać mnie
Uncool\ niefajną
But it's a simple fact\ ale to zwykły fakt
I got your back\ Mam w tobie oparcie
Yeah, yeah, yeah\ Yeah,Yeah,Yeah

Razem:
One and the same\ Bo jesteśmy jednym i tym samym
We're anything but ordinary\ Jesteśmy jakie jesteśmy, ale na pewno nie jesteśmy zwyczajne
One and the same\ Jednym i tym samym
I think we're almost legendary\ Myślę, że już prawie jesteśmy legendą
You and me, the perfect team\ Ty i ja, idealna drużyna
Shaking up the scene\ Szalejemy na scenie
We're one and the same\
Jesteśmy jednym i tym samym

Cause were one and the same,\
Ponieważ jesteśmy jednym i tym samym
We're anything but ordinary,\ Jesteśmy jakie jesteśmy, ale na pewno nie jesteśmy zwyczajne
One and the same,\ Jednym i tym samym
Were something more than momentary.\ Jesteśmy czymś więcej niż chwilą

Cause were one\

Ponieważ jesteśmy jednym
Cause were one\ Ponieważ jesteśmy jednym
Song; One and the same.\ piosenką: jednym i tym samym
We're anything but ordinary\ Jesteśmy jakie jesteśmy, ale na pewno nie jesteśmy zwyczajne
One and the same\ Jednym i tym samym
I think we're almost legendary\ Myślę, że już prawie jesteśmy legendą
You and me, the perfect team\ Ty i ja, idealna drużyna
Chasing down the dream\ Gonimy swoje marzenia
Ohhh,\ Ochh...
You and me, the perfect team,\ Ty i ja, idealna drużyna
Shacking up the scene,\ Szalejemy na scenie
We're one and the same.\
Jesteśmy jednym i tym samym
(Hey,Hey,Hey)\ (hey,hey,hey)

La La La La,\ la lalalala
Hey,hey,hey
,\ hey,hey,hey

Całą piosenkę tańczyłyśmy i świetnie się bawiłyśmy. Nawet dostałyśmy lepsze oklaski od tych dziewczyn które były przed nami. Gdy zeszłyśmy ze sceny i usiadłyśmy przy stoliku chłopak od karaoke powiedział, że za 10 minut zostaną ogłoszone wyniki. Chłopaki nie wierzyli, że my tak umiemy śpiewać i co chwile wypytywali się nas gdzie się tego nauczyłyśmy oraz czemu nie jesteśmy sławne. Po tych 10 minutach wyszedł właściciel baru i zaczął mówić.

W: Więc tak. Walka była zawzięta, ale jest tylko jeden duet który zwyciężył – powiedział i otworzył jakąś kopertę.

W: Wygrywają Lily i Emily – powiedział, a wszyscy buczeli i na scenę weszły te dwie dziewczyny.

Lou: No, ale to nie fair. Julia i Dominika były lepsze od nich – zaczął mówić oburzony.

E: Dziękuję tato – powiedziała nie przejmując się tym co powiedział Louis. Teraz to już byłam zła i wszyscy zaczęli mówić, że my byłyśmy od nich lepsze.

W: Cisza. Jak wam się nie podoba to niech zaśpiewa tylko jedna dziewczyna z tych dwóch duetów, a która dostanie większe oklaski wygra. Dogrywka za jakieś 15 minut – powiedział i zeszli ze sceny, a my zaczęliśmy myśleć która z nas zaśpiewa. Wypadło na mnie. Myślałam jaką piosenkę zaśpiewać. Zdecydowałam, że zaśpiewam Taylor Swift 22. Po jakimś czasie na scenę weszła ta Emily. Nawet nie wiem co śpiewała. Po jej występie tylko kilka osób klaskało. Po niej weszłam ja i zaczęłam śpiewać mi klaskało więcej osób. Na koniec kierownik baru i powiedział, że wygrałam. Posiedzieliśmy jeszcze chwile, coś zjedliśmy i poszliśmy do domu. Zmęczona poszłam od razu do siebie i sprawdziłam czy ktoś nie dzwonił. Oczywiście dzwonił mój braciszek. Oddzwoniłam do niego.

M: Tak ? – spytał gdy odebrał.

J: Dzwoniłeś.

M: No tak chciałem pogadać. Jak tam w Londynie ?

J: No spoko. Właśnie wróciliśmy z klubu karaoke, a jak tam w Polsce ?

M: No właśnie spoko. Aaa. . .  miałem ci przekazać, że za 3 miesiące przeprowadzamy się do Londynu.

J: No to super. Dobra kiedy indziej pogadamy jestem zmęczona. Pa.

M: Pa – powiedział, a ja się rozłączyłam. Wzięłam moją piżamę i poszłam do łazienki wykonać wieczorną toaletę. Gdy byłam gotowa do snu położyłam się na łóżku i zasnęłam. 

-----*-----

I jest kolejny rozdział. Mi się nawet podoba ;p Mam nadzieję, że wam też. Nie wiem kiedy będzie następny ;p 

2 komentarze:

  1. :* Ja chcę następny
    Świetny rozdział ...jak reszta zresztą

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny jak każdy.
    Proszę pisz szybko kolejny :)
    życzę weny

    OdpowiedzUsuń