Rozdział 7
Obudziło mnie to, że ktoś mnie zaczął szturchać i mówić moje imię. Otworzyłam
oczy i usiadłam. Tym ktośem oczywiście okazał się Louis.
J: Co się stało ? – spytałam zaspanym głosem i przetarłam oczy.
Lou: O 9.00 jedziemy wszyscy na wywiad. – powiedział i wyszedł. Ja
wstałam i poszłam do garderoby. Wybrałam coś co by pasowało do mojego
pierwszego wywiadu. Po jakimś czasie wybrałam to. Wzięłam wybrany strój i poszłam wykonać
poranną toaletę. Pomalowałam usta i rozczesałam włosy. Gdy wyszłam z łazienki
zobaczyłam, że już jest 8.00. Nie brałam torebki tylko schowałam telefon do
kieszeni. Gotowa zeszłam na dół. Poszłam do kuchni i zaczęłam robić sobie śniadanie.
Gdy zjadłam włożyłam naczynia do zmywarki i poszłam do salonu. Usiadłam na
kanapie i zaczęłam coś nucić. Nie wiem za bardzo co. Po jakimś czasie przyszła
Dominika. Spojrzałam na zegarek. Była już 8.45. Na dół zaczęli schodzić
chłopacy. Louis oczywiście zaczął zachowywać się jak bym była jego dziewczyną.
Dowiedziałam się że po wywiadzie mamy jechać na spotkanie z menagerem. Chwile
po 9.00 byliśmy w studiu gdzie miał odbyć się wywiad. Staliśmy za kulisami i
zaczął się wywiad. Prowadząca zapowiedziała nas i my weszliśmy i usiedliśmy na
długiej sofie. Na wywiadzie były różne pytania. Pytano nas o nasze książki, o
trasę chłopaków i o różne plotki. Po wywiadzie od razu pojechaliśmy do jakiegoś
biura gdzie miało odbyć się spotkanie z menagerem. Gdy byliśmy na miejscu
weszliśmy do niego i pojechaliśmy windą na 7 piętro. Wysiedliśmy z windy i
poszliśmy do pokoju 149. Gdy do niego weszliśmy zobaczyliśmy menagera i tą
Emily z klubu karaoke. Nie wiedziałam za bardzo co ona tu robi. Usiedliśmy i
menager zaczął mówić.
Me: Więc tak już jutro lecicie do Los Angeles na miesiąc na pierwsze
koncerty z trasy. I mam wieść dla Louisa. – powiedział, a ta dziewczyna tylko
się uśmiechnęła.
Lou: Jaką ?
Me: Emily będzie udawać twoją dziewczynę – powiedział, a ona się tylko
szczerzyła. No ten plastik mnie denerwował jak nie wiem. I że takie bez
talencie ma chodzić z Louisem ?
Lou: Że co ? A co jak ja nie chcę z nią chodzić ? – spytał.
Me: To tylko podpucha dla mediów, a ona jest ładna to nie powinno ci
przeszkadzać. – powiedział obojętnie.
Lou: Ona nie jest ładna. – powiedział, a menager nie chciał się już z nim
kłócić tylko powiedział, że ma z nią być na niby. I że ma z nami jechać w
trasę. Jeszcze chwile pogadaliśmy o
czymś i wszyscy (nawet Emily) pojechaliśmy do domu. Gdy weszłam do środka od
razu poszłam do swojego pokoju i się przebrałam . Wyjęłam z torbę i zaczęłam się pakować na
naszą trasę. Po jakiś dziesięciu minutach zaczęło mi się nudzić więc włączyłam muzykę i zaczęłam się dalej pakować. Nagle do
mojego pokoju wszedł Louis.
Lou: Idziesz na spacer ? – spytał kucając obok mnie.
J: Jak się spakuję – powiedziałam, a on nic nie powiedział tylko wyszedł.
Po jakimś czasie byłam spakowana. Była już 16.00. Zeszłam na dół do salonu
gdzie siedział smutny Louis. Usiadłam obok niego i go przytuliłam.
J: Może zamiast na spacer pójdziemy na jakiś obiad ? – spytałam. On wstał
i poszliśmy. Szliśmy tak w ciszy aż restauracji. Usiedliśmy przy stoliku i
złożyliśmy zamówienie. Dopóki kelnerka nie przyniosła nam zamówienia
siedzieliśmy w ciszy. W końcu ją przerwałam.
J: Czemu jesteś smutny ? – spytałam gdy zaczęłam jeść.
Lou: Bo kocham dziewczynę z którą nigdy nie będę – powiedział smutno.
J: Skąd wiesz ? Może ona czuje do ciebie to samo co ty do niej.
Lou: Nie sądzę. Wolał bym żeby ona o tym wiedziała, ale boję się jej o
tym powiedzieć – powiedział smutno.
J: Jeżeli jej nie powiesz to nie dowiesz się czy też to do ciebie czuje.
Lou: Spróbuję jej o tym powiedzieć nie długo – powiedział. Gdy
dokończyliśmy jeść poszliśmy do parku na spacer. Po gadaliśmy jeszcze trochę na
różne tematy i lepiej się poznaliśmy, ale nie dowiedziałam się kto jest tą
dziewczyną. O 19.00 wróciliśmy do domu. Od razu poszłam do pokoju, wzięłam
piżamę i poszłam do łazienki wykonać wieczorną toaletę.
------*------
No i jest kolejny rozdział. Wyszedł tak sobie. A jak wam się podoba ?? Zapraszam was na bloga z recenzjami gdzie jestem współautorką http://czyste-opowiadania.blogspot.com/. Może coś zamówicie kto wie. A teraz będę złym człowiekiem i powiem, że następny rozdział jak będzie 5 komentarzy. ;p
Super naprawdę i czekam już na kolejny ;P
OdpowiedzUsuńJaa też czekam :)) Wspaniały rozdział i blog w wgl :))
OdpowiedzUsuń5 komentarzy???????????????????????????? To zaraz będzie 5 komentarzy :D /Bindi (chyba już wiesz kto to XD)
OdpowiedzUsuńŚwietny. Czekam na następny.:)
OdpowiedzUsuńCiekawe kogo kocha Louis. Chyba nawet wiem kogo.
OdpowiedzUsuńBlog jest super.
Czekam na kolejny :)
Pozdrawiam i życzę weny :D
Hehe... no to myślisz, że kogo ?? ;p
UsuńOkay biorę się za pisanie następnego ;p