*10
dni później*
Już
od tygodnia jesteśmy w Londynie, a Marcin w Doncaster. Dziś mam jechać z
Louisem na zdjęcie szwów. Stałam właśnie w garderobie i wybierałam coś do
wyjścia do lekarza. W końcu znalazłam to co szukałam . Poszłam do
łazienki wykonałam poranną toaletę i przebrałam się w wybrany strój. Gdy
wyszłam z łazienki, włożyłam mój telefon do kieszeni i zeszłam do kuchni, gdzie
siedziała Dominika. Gdy zrobiłam sobie śniadanie usiadłam naprzeciwko niej i
zaczęłam jeść.
J:
Kiedy mamy oddać to co napisałyśmy ? – spytałam ją.
D:
Na następnym spotkaniu chłopaków z menagerem.
J:
A kiedy jest ich następne spotkanie ? – spytałam, a ona wzruszyła ramionami. Po
chwili przyszedł Louis.
Lou:
Jedziemy ? – spytał stając za mną.
J:
A śniadanko zjadłeś ? – spytałam go wstając i zanosząc naczynia do zmywarki.
Lou:
Zjadłem – odpowiedział mi, a ja podeszłam do niego i go przytuliłam.
J:
To możemy jechać – powiedziałam i poszłam z nim do garażu. Pierwszy raz byłam w
ich garażu. Stało tam pięć samochodów. Podeszłam z Louisem do jakiegoś
czerwonego, sportowego auta i wsiedliśmy do niego. Louis wyjechał z garażu i
pojechaliśmy do szpitala. Całą drogę patrzałam się przez okno i myślałam jak to
by było gdybym nie wygrała tego konkursu. Na pewno siedziała bym teraz w domu i
pisała opowiadanie.
Lou:
Julka jesteśmy – powiedziała, a ja dopiero teraz się zorientowałam się, że
jesteśmy przed szpitalem. Stało tam dużo fotoreporterów.
J:
Będą nam zdjęcia robić ? – spytałam nie pewnie.
Lou:
Pewnie tak. – odpowiedział mi i wysiedliśmy z auta. Szybko weszliśmy do
szpitala. Oczywiście nie obyło się bez robienia nam zdjęć. Poszliśmy do
recepcji, a tam pani siedząca przy biurku powiedziała, że mamy iść do sali 239 i
że doktor już na nas czeka. Gdy doszliśmy do sali zapukałam i otworzyłam drzwi.
J:
Można ? – pytałam doktora.
Doktor:
Proszę wchodźcie – odpowiedział nam i weszliśmy. Usiedliśmy przed jego
biurkiem.
Doktor:
To co państwa sprowadza ? – spytał.
J:
Dzisiaj miał mi pan zdjąć szwy – odpowiedział mi, a on kazał mi się położyć, a
Louis ustał obok mnie i trzymał mnie za rękę. Po jakimś czasie było po
wszystkim i miałam założone plastry na ranach. Od razu zapisałam się na
kontrole za dwa tygodnie. Wyszliśmy z gabinetu i zeszliśmy na dół. Przed
szpitalem nadal stali fotoreporterzy.
Wyszliśmy ze szpitala i szybko wyszliśmy. Zrobili nam dużo zdjęć. Gdy wsiedliśmy
do auta od razu pojechaliśmy do domu.
*16
dni później*
Siedziałam
z Domi w salonie i oglądałyśmy komedię romantyczną. Chłopacy nie chcieli z nami
oglądać więc musiałyśmy same oglądać. Siedziałyśmy tak wpatrzone w telewizor
gdy na dół zszedł Louis. On usiadł na fotelu i oglądał z nami. Po jakimś czasie
usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam i poszłam otworzyć. W drzwiach stała jakaś blondynka. Nie
wiedziałam kto to jest.
Blondynka:
Hej. Natalka jestem. Em. . . jest Louis ? – spytała swoim słodkim głosikiem.
J:
Hej. A ja Julia. Jest wchodzi – powiedziałam i wpuściłam dziewczynę do środka. Poszła
za mną do salonu. Ja usiadłam obok Domi na kanapie, a ta Natalia usiadła na
kolanach Lou. Nie wiedziałam o co chodzi. Patrzałam tylko jak to się dalej
potoczy.
Lou:
Natalka ? Co ty tutaj robisz ? – spytał zdziwiony i się od niej odsunął.
Na:
Dowiedziałam się gdzie mieszkasz i przyjechałam kocie – powiedziała i chciała
go pocałować, a on ją odepchnął. Wstała z jego kolan, bo prawie by spadła, a
mój chłopak przesiadł się na miejsce obok mnie i mnie objął.
Lou:
Ale po co przyjechałaś ? – spytał ją gdy ona usiadła na fotelu.
Na:
Chcę do ciebie wrócić – powiedziała odgarniając włosy z ramienia.
Lou:
Nati, ale zerwałaś ze mną jeszcze zanim poszedłem do X – factor. – powiedział i
oparł swoją głowę o moje ramie.
Na:
Wiem i to był mój błąd, którego teraz bardzo żałuję – powiedziała tym piskliwym
głosikiem, już mnie wnerwiała.
Lou:
Ale ja nie chcę do ciebie wracać – powiedział i zaczął mnie całować, a ja
odwzajemniałam te pocałunki. Widziałam, że już tamta dziewczyna jest zła. Gdy
się odsunęliśmy od siebie, ona wstała i wyszła.
*Kilka
dni później*
Wracałam
właśnie z Dominiką i Victorią z zakupów oraz z kina do domu. Po drodze
odprowadziłyśmy Vickę i szłyśmy dalej do domu śmiejąc się i gadając. Gdy
weszłyśmy do domu od razu poszłyśmy do salonu gdzie siedzieli chłopacy bez
Louisa i pili alkohol. Ja poszłam najpierw do swojego pokoju zostawić zakupy i
poszłam do pokoju mojego chłopaka. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam jak Louis
robił to z tą Natalką. Do oczu od razu napłynęły mi łzy. Szybko wyszłam stamtąd
zamykając za sobą drzwi. Pobiegłam do swojego pokoju płacząc i zaczęłam pakować
wszystkie swoje rzeczy. Wzięłam wszystko ze sobą na dół i zostawiłam to przy
drzwiach. Z łzami w oczach weszłam do salonu.
J:
Który nic nie pił ? – spytałam płacząc.
Li:
Ja, a co ? – spytał mnie podchodząc do mnie i mnie przytulając.
J:
Zawieź mnie do rodziców proszę. Wytłumaczę ci wszystko w drodze – powiedziałam,
a on nic nie powiedział tylko wzięliśmy moje rzeczy oraz kilka rzeczy Liama i
poszliśmy do jego samochodu. Gdy wszystko było w bagażniku, wsiedliśmy do auta
i ruszyliśmy.
Li:
To o co chodzi ? – spytał mnie gdy już wyjechaliśmy z Londynu.
J:
Louis zdradził mnie z tą Natalką. Nie dziwię się, przecież ona jest ładniejsza
ode mnie i nie ma blizn – powiedziałam przez łzy patrząc w okno.
Li:
Jak on tak mógł ? – spytał przez zaciśnięte zęby.
Li:
To ty jesteś ładniejsza od tej Natalki. Jaki on jest głupi – powiedział nadal
zły.
J:
Jutro zadzwonię do Harry ‘ego, żeby przekazał Louisowi, że z nami koniec –
powiedziałam nie patrząc na Liama.
Li:
Zostanę w Doncaster z tobą dobrze ? – spytał mnie.
J:
Dobrze – powiedziałam i już do końca drogi się nie odzywałam. Gdy dojechaliśmy
pod dom moich rodziców wysiedliśmy z auta, wzięliśmy nasze rzeczy i weszliśmy
do środka.
Ma:
Julka ? Co się stało? – spytała przestraszona i od razu mnie przytuliła.
J:
Nic mamo. Ja i Liam pobędziemy tu trochę dobrze ? – spytałam mamę.
Ma:
Dobrze. To może ja zaprowadzę Liama do pokoju gościnnego, a ty idź do swojego.
– nic nie powiedziałam tylko wzięłam moje rzeczy i poszłam do mojego pokoju. Na
drzwiach od niego wisiała tabliczka z moim imieniem więc od razu do niego
weszłam i położyłam moje rzeczy na ziemi. Wyjęłam tylko z torby laptopa i
usiadłam na łóżku. Trochę się ogarnęłam i go włączyłam. Pierwsze co zrobiłam to
zalogowałam się na mojego starego bloga z opowiadaniem. Było tam strasznie dużo
komentarzy i obserwujących. Zaczęłam pisać nowy post.
Przepraszam,
że mnie nie było.
Przepraszam, że
nie było mnie tak długo, ale jak wiecie jestem w Wielkiej Brytanii i piszę moją
książkę. Nie długo będzie premiera mojej książki. I raczej już nie będę pisać
tego opowiadania. I tak został jeszcze tylko epilog, który za chwilę dodam.
Dziękuję, że ktoś czytał moje opowiadanie : ) Dziękuję : )
Opublikowałam
post i dodałam już tylko epilog. Wylogowałam się z tego bloga, przerzuciłam
moją książkę na pendriva i wyłączyłam komputer.
-----*-----
I jest 18 rozdział : ) Jak się podoba ? Coś zaczęło się dziać. Jak myślicie jak to się dalej potoczy ?
awww *.* ja wiem jak to sie potoczy ! jeżeli zaraz nie wstawisz 19 to przyjdę do ciebie do domu (wiem gdzie mieszkasz ) i zabiję cię moimi gołymi rękami !! JA CHCE 19 I TO JUŻ ! : D X DD
OdpowiedzUsuń