*Tydzień
później*
To
już dziś jest Wigilia i urodziny Lou. Nie mogę uwierzyć, że ten czas tak szybko
minął. Przecież nie dawno był kwiecień. To wszystko przecież się nie dawno
zaczęło, a teraz ? Teraz jestem narzeczoną sławnego Louisa Tomlinsona i mam mu
urodzić dwójkę dzieci. Z moich myśli wyrwał mnie głos Agaty. Dziś mieliśmy
spędzić dzień wszyscy razem, czyli ja, Louis, Domi, Harry, Perrie, Zayn,
Shopie, Liam, Agata, Niall i Daniell. Poszłam pomóc dziewczyną na dole, bo
chłopacy pojechali szukać prezentów i choinki. Zaczęłam rozkładać z Agatą obrus
oraz 12 nakryć. Gdy wszystko było gotowe poszłam na górę zapakować prezenty mojemu
narzeczonemu kupiłam jedną z lepszych kamer. Wiedziała, że chciał ją kupić więc
ja mu ją kupiłam. Przebrałam się w leginsy oraz duży sweter i zeszłam na dół.
Chłopacy już wrócili i rozkładali choinkę. Stanęłam w progu i im się
przyglądałam. Po jakimś czasie poszłam pomóc Agacie oraz Perrie robić sałatkę.
Gdy chłopacy mnie zawołali poszłam do salonu, gdzie zobaczyłam Louisa
owiniętego w lampki, które się świeciły. Zaczęłam się z nich śmiać i podeszłam
do mojego narzeczonego.
-
Uwolnij mnie proszę – powiedział, a ja go pocałowałam.
-
Ale ładnie ci tak – powiedziałam gdy się od niego odsunęłam.
-
Proszę uwolnij mnie – powiedział i zrobił minkę kotka ze shreka.
-
Dobra chłopacy uwolnijcie go – powiedziałam i usiadłam na kanapie, a oni
zaczęli go rozplątywać. Po chwili zaczęłam się uśmiechać do siebie, bo moje
dzieci zaczęły kopać. Za chwilę obok mnie usiadł Lou i położył mi rękę na
brzuchu. Chłopacy poszli na górę pakować prezenty.
-
Możesz uwierzyć, że nie długo dwa szkraby będą biegać po naszym domu ? –
spytałam go szczęśliwa.
-
To będzie wspaniałe. – powiedział całując mnie. Gdy wszyscy zaczęli przynosić prezenty
my też poszliśmy po nasze. Za jakieś 30 minut miała przyjść Shopie i Daniell.
Muszę przyznać, że Daniell była lepszą dziewczyną Liama niż Shopie. Wszyscy
oprócz mnie i mojego kuzyna poszli się szykować. On stał w oknie z telefonem w
ręku i co chwilę spoglądał na ekran urządzenia. Podeszłam do niego.
-
Coś się stało ? – spytałam i się do niego przytuliłam.
-
Shopie mi nie odpisuje i nie przychodzi – powiedział smutno.
-
Spokojnie ma jeszcze 30 minut. – powiedziałam próbując go pocieszyć, a on
pocałował mnie w czoło. Gdy się od niego odsunęłam usłyszałam dźwięk telefonu
Liama. On szybko odebrał sms-a i zobaczyłam łzy na jego policzkach. Chłopak nic
nie powiedział tylko podał mi telefon. Zaczęłam czytać.
„Zrywam
z tobą. Znalazłam sobie lepszego chłopaka niż ty.”
Gdy
to przeczytałam byłam zła na nią, ale nie mogłam się denerwować więc szybko się
uspokoiłam.
-
Ona nie jest ciebie warta – powiedziałam przytulając się do niego. Za chwilę
zeszli chłopacy i chcieli wiedzieć co się stało. Liam sam im odpowiedział i
poszedł z Agatą po jedzenie na wieczerzę. Ja usłyszałam dźwięk dzwonka do
drzwi, więc poszłam otworzyć. W drzwiach stała Daniell. Wpuściłam ją do środka.
Ona zdjęła płaszcz oraz buty i poszłyśmy położyć jej prezenty pod choinkę. Po
jakimś czasie zaczęła się wieczerza.
-----*-----
W końcu nasza mnie wena i jest rozdział :D Jak wam się podoba ? Bo według mnie jest nawet fajny :D
A teraz chciałam wam przypomnieć o blogu moim i mojej kol
Mamy nadzieję, że to opowiadanie również wam się spodoba i będzie więcej komentarzy oraz obserwatorów :D To bardzo motywuje nas do dalszej pracy :D No to do następnego rozdziału :***
Fajny rozdział. Pisz dalej bo się denerwuję. I chcę wiedzieć co kto dostał. Szkoda mi Liam'a bo ta Sopie go zrzuciła a może i dobrze że go rzuciła i wrócą do siebie Liam i Danielle. I znowu będzie słynne Lanielle.
OdpowiedzUsuńTylko nie mdlej, ale skomentuję :P
OdpowiedzUsuńKOCHAM TEN BLOG AND.... I WANT LANIELLE !!!! <3
Pierniczek :*
kiedy będzie następny rozdział??? błagam dodaj go jak najszybciej *.* to jest świetne :D
OdpowiedzUsuń/ Natii :*
następny ale już
OdpowiedzUsuńdodaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaj proszę
OdpowiedzUsuń