sobota, 12 października 2013

Rozdział 28 Wigilia



*Tydzień później*

To już dziś jest Wigilia i urodziny Lou. Nie mogę uwierzyć, że ten czas tak szybko minął. Przecież nie dawno był kwiecień. To wszystko przecież się nie dawno zaczęło, a teraz ? Teraz jestem narzeczoną sławnego Louisa Tomlinsona i mam mu urodzić dwójkę dzieci. Z moich myśli wyrwał mnie głos Agaty. Dziś mieliśmy spędzić dzień wszyscy razem, czyli ja, Louis, Domi, Harry, Perrie, Zayn, Shopie, Liam, Agata, Niall i Daniell. Poszłam pomóc dziewczyną na dole, bo chłopacy pojechali szukać prezentów i choinki. Zaczęłam rozkładać z Agatą obrus oraz 12 nakryć. Gdy wszystko było gotowe poszłam na górę zapakować prezenty mojemu narzeczonemu kupiłam jedną z lepszych kamer. Wiedziała, że chciał ją kupić więc ja mu ją kupiłam. Przebrałam się w leginsy oraz duży sweter i zeszłam na dół. Chłopacy już wrócili i rozkładali choinkę. Stanęłam w progu i im się przyglądałam. Po jakimś czasie poszłam pomóc Agacie oraz Perrie robić sałatkę. Gdy chłopacy mnie zawołali poszłam do salonu, gdzie zobaczyłam Louisa owiniętego w lampki, które się świeciły. Zaczęłam się z nich śmiać i podeszłam do mojego narzeczonego.

- Uwolnij mnie proszę – powiedział, a ja go pocałowałam.

- Ale ładnie ci tak – powiedziałam gdy się od niego odsunęłam.

- Proszę uwolnij mnie – powiedział i zrobił minkę kotka ze shreka.

- Dobra chłopacy uwolnijcie go – powiedziałam i usiadłam na kanapie, a oni zaczęli go rozplątywać. Po chwili zaczęłam się uśmiechać do siebie, bo moje dzieci zaczęły kopać. Za chwilę obok mnie usiadł Lou i położył mi rękę na brzuchu. Chłopacy poszli na górę pakować prezenty.

- Możesz uwierzyć, że nie długo dwa szkraby będą biegać po naszym domu ? – spytałam go szczęśliwa.

- To będzie wspaniałe. – powiedział całując mnie. Gdy wszyscy zaczęli przynosić prezenty my też poszliśmy po nasze. Za jakieś 30 minut miała przyjść Shopie i Daniell. Muszę przyznać, że Daniell była lepszą dziewczyną Liama niż Shopie. Wszyscy oprócz mnie i mojego kuzyna poszli się szykować. On stał w oknie z telefonem w ręku i co chwilę spoglądał na ekran urządzenia. Podeszłam do niego.

- Coś się stało ? – spytałam i się do niego przytuliłam.

- Shopie mi nie odpisuje i nie przychodzi – powiedział smutno.

- Spokojnie ma jeszcze 30 minut. – powiedziałam próbując go pocieszyć, a on pocałował mnie w czoło. Gdy się od niego odsunęłam usłyszałam dźwięk telefonu Liama. On szybko odebrał sms-a i zobaczyłam łzy na jego policzkach. Chłopak nic nie powiedział tylko podał mi telefon. Zaczęłam czytać.

„Zrywam z tobą. Znalazłam sobie lepszego chłopaka niż ty.”

Gdy to przeczytałam byłam zła na nią, ale nie mogłam się denerwować więc szybko się uspokoiłam.

- Ona nie jest ciebie warta – powiedziałam przytulając się do niego. Za chwilę zeszli chłopacy i chcieli wiedzieć co się stało. Liam sam im odpowiedział i poszedł z Agatą po jedzenie na wieczerzę. Ja usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi, więc poszłam otworzyć. W drzwiach stała Daniell. Wpuściłam ją do środka. Ona zdjęła płaszcz oraz buty i poszłyśmy położyć jej prezenty pod choinkę. Po jakimś czasie zaczęła się wieczerza. 

-----*-----
 W końcu nasza mnie wena i jest rozdział :D Jak wam się podoba ? Bo według mnie jest nawet fajny :D 
A teraz chciałam wam przypomnieć o blogu moim i mojej kol 


Mamy nadzieję, że to opowiadanie również wam się spodoba i będzie więcej komentarzy oraz obserwatorów :D To bardzo motywuje nas do dalszej pracy :D No to do następnego rozdziału :***

5 komentarzy:

  1. Fajny rozdział. Pisz dalej bo się denerwuję. I chcę wiedzieć co kto dostał. Szkoda mi Liam'a bo ta Sopie go zrzuciła a może i dobrze że go rzuciła i wrócą do siebie Liam i Danielle. I znowu będzie słynne Lanielle.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko nie mdlej, ale skomentuję :P

    KOCHAM TEN BLOG AND.... I WANT LANIELLE !!!! <3

    Pierniczek :*

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedy będzie następny rozdział??? błagam dodaj go jak najszybciej *.* to jest świetne :D
    / Natii :*

    OdpowiedzUsuń
  4. dodaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaj proszę

    OdpowiedzUsuń